niedziela, 23 stycznia 2011

Wariacje witrażowe ....

Miłym akcentem zakończenia szkoły do której uczęszczałam przez ostatni rok były zajęcia z witrażu.
Tematyka indywidualna do zaliczenia była dowolna - zrobiłam anioła wysokość 20cm.

Druga praca  - coś dla siebie, na pamiątkę - wisior z a'la różą ok 6 cm. Teraz wisi na honorowym miejscu na manekinie razem z koralami w decu (oczywiście są w trakcie...).


Wspólną pracą była ramka wykonana w expresowym tempie i z fantazją każdego - więc jest troszkę bez składu. Liczy się integracja :) a to ważniejsze od efektu końcowego. Wielkość to 25/35 cm.


Jak to bywa w szkołach - materiału jak zwykle mało ..... ale to już bez większego komentarza.
Zabawa była przednia.

pozdr Kela

sobota, 15 stycznia 2011

cd home sweet home

Nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła.
Poprzednią tabliczkę zrobiłam jako  trening na zwykłej tekturowym kawałku. Wyszło całkiem ładnie - ale to nie było jeszcze to.
Mojemu małżonkowi spodobał się pomysł i przytargał mi ze strychu zachomikowaną deskę - no i do dzieła.
Plan działania i do pracy .... wczoraj zaczęłam, a dzisiaj po całym dniu w szkole - choć zmęczona musiałam to skończyć, no i zawiesić ..... jeszcze przed przyjazdem męża - chciałam mu zrobić niespodziankę.
Muszę jeszcze popracować nad zawieszeniem, aby deska wisiała nieco wyżej niż teraz.

Oto moje standardowe różyczki :) w kolejnym wydaniu :)
pozdr Kela




czwartek, 13 stycznia 2011

W stylu VINTAGE

Od pewnego czasu zachwycam się stylem retro, bielonymi mebelkami i różnymi dodatkami.
Staram się odrobinę w tym stylu urządzić mój pokoik - bawialnie, w której mile spędzam czas.
Tym razem przygotowałam zawieszkę nad oknem
"Home sweet home" 
wykonaną za pomocą szablonów, odrobiny szpachli dekoracyjnej oraz farby. Największym problemem było wyszukanie do odwzorowania trzcionki, ale jak widzicie udało się ją znaleźć i napisać - całkiem ładnie to wyszło.



Zapraszam na Candy, które trwa do 19 stycznia 

piątek, 7 stycznia 2011

Znowu zaczynamy odliczać od nowa ....

I kolejny rok z górki - latek nam przybywa ... 
i patrząc na swoje dzieci żal mi, że tak szybko rosną...
ale co tam się rozklejać .... 
  
Czas zabrać się do pracy.
Skończyłam 2 komplety w decoupage
różany, a drugi z motylkiem całkiem nie w moim guście - ale jest przyjemny dla oka.



 Rozpoczęłam odnawianie starego krzesła, 
które adoptowałam razem z domem 3 lata temu, 
jak zwykle musiałam coś zachomikować.

Etap I
Naliczyłam 5 warstw różnej farby
cdn

Mamy odwilż, ale zdążyłam przed tą chlapą uwiecznić mojego podwórkowego koguta 
- strażnika domu
siedzącego grzecznie na pieńku otoczonego pierzynką.

 Pozdrawiam Was serdecznie :)

Zapraszam na moje candy,
które trwa do 19 stycznie