Macie pozdrowienia od szanownego Jakuba Wejhera, który dumnie stoi na ryneczku Wejherowa.
No cóż odpoczywam i kosztuję znakomite lody :) w upalne popołudnie.
Kredensik
Dalszy etap dekorowania mebelka w stylu włoskim jak to wspomniała kiedyś koleżanka Aga.
Oczywiście nie skończony, ale powoli zagracany ;)
Po etapie 1 malowania, krakowania
nadszedł etap 2 dekorowanie uchwytów w trakcie.
Myślę jeszcze, czy powinnam udekorować jeszcze różyczkami koronę na półokrągłych elementach i zastanawiam się, czy to zrobić.
Specjalnie uszyłam sobie serduszka retro :)
Elu jest przepiękny!! Szalenie stylowy i taki romantyczny...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńWidziałaś jak zamaskowałam kraczkiem te straszne ubytki?!?! jeszcze w wolnym czasie zrobię boki - tam zrobiłam zacieki na które oczywiście boczył się małżonek......
Eluś coś tu nie pasuje - kiedy ja Ci mówiłam o włoskim stylu - proponowałam raczej Prowansję ;););)a to raczej Francja jest. Poza tym mebelek wykończyłaś ok :)
OdpowiedzUsuńwow, rewelacja piękny mebel :)
OdpowiedzUsuńAguś wiem, ale wiesz jak to jest zaczęłam od włoskiego a nie wiadomo na czym to skończy - prawdopodobnie na jarmarcznym stylu ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Ssmagie
Świetnie to zrobiłaś. To wciaz farby akrylowe? A jaki lakier?
OdpowiedzUsuńMalowałam akrylówkami - magnatem :) lakier v33 :)
OdpowiedzUsuńElciu, świetny mebel , chyba nie trzeba dodawać różyczek na górze...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Bajka