Swietny Kurek! Najbardziej podoba mi się pomysł na ogon:) Niesamowita kobieta jesteś...
no tak no tak, a u Ciebie wciąż kuraki :o) zabawny ten kogut i mi przypomina "Chicken run" hehe
Ta choroba pozostanie na całe życie z wyboru ;)
O, matko! Wszystko u Ciebie fajne ale kurak zmusił mnie do napisania komentarza. Też byłby moim ulubionym, gdyby był mój.:)))
To dobrze, że ktoś tu zagląda :) Miałam mieszane uczucia do zakładania bloga. Nie jestem, aż tak wylewna, aby prowadzić dziennik internetowy. Bardzo dziękuję, że tu zaglądacie :)pozdrawiam ela
Dziękuję za komentarz
Swietny Kurek! Najbardziej podoba mi się pomysł na ogon:) Niesamowita kobieta jesteś...
OdpowiedzUsuńno tak no tak, a u Ciebie wciąż kuraki :o) zabawny ten kogut i mi przypomina "Chicken run" hehe
OdpowiedzUsuńTa choroba pozostanie na całe życie z wyboru ;)
OdpowiedzUsuńO, matko! Wszystko u Ciebie fajne ale kurak zmusił mnie do napisania komentarza. Też byłby moim ulubionym, gdyby był mój.:)))
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że ktoś tu zagląda :) Miałam mieszane uczucia do zakładania bloga. Nie jestem, aż tak wylewna, aby prowadzić dziennik internetowy.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że tu zaglądacie :)
pozdrawiam ela