Przez zadawanie się z zdolnymi osóbkami na warsztatach terapii zajęciowej
postanowiłam spróbować kolejnej techniki :)
Dziękuję przesympatycznej Oli za jej pasję :)
I oto moje aniołeczki od pierwszego cięcia po ostatni lut
Mam nadzieję jeszcze spróbować pobawić się szkiełkami.
Niestety teraz zakończę na tym, ponieważ to bardzo droga technika.
Mam w planie jeszcze zrobić winogronka, ale to później.
Teraz pokażę moje proste niebiańskie istotki.
Podczas bardzo ciekawych filmów wieczorową porą, zrobiłam sobie kolejną ozdobę biżu koronkowe
Strony
▼
wtorek, 31 sierpnia 2010
piątek, 27 sierpnia 2010
Ptaszek
Po ostatniej niedzieli troszkę się zdołowałam jak zobaczyłam swoje kwiaty - surfinie na balkonie. 15 minut i po sezonie kwiatowym.
Na pocieszenie natura pokazała 2 tęcze :)
Jakoś cały tydzień próbowałam ogarnąć ogród po tej niedzielnej imprezie. Wczoraj rankiem siadłam przy stole w mojej pracowni
i zaczęłam dłubać.
Zrobiłam serduszko z ptaszkiem wzorowane na pracy APUNI.
Dużo jej brakuje do oryginału
- ale to moje wykonanie, moja wizja i moje okienko.
pozdr ela
Na pocieszenie natura pokazała 2 tęcze :)
Jakoś cały tydzień próbowałam ogarnąć ogród po tej niedzielnej imprezie. Wczoraj rankiem siadłam przy stole w mojej pracowni
i zaczęłam dłubać.
Zrobiłam serduszko z ptaszkiem wzorowane na pracy APUNI.
Dużo jej brakuje do oryginału
- ale to moje wykonanie, moja wizja i moje okienko.
pozdr ela
środa, 25 sierpnia 2010
Filcujemy - 3D
W ramach rozrywki wakacyjnej wybrałam się na filcowanie przestrzenne.
Fajne z tego wychodzą rzeczy - ale nadal kojarzy mi się to z kuchnią i przypuszczam, że to nie jest mój konik.
Wolę w 100% decu.
Oto moje wypocinki - w dosłownym znaczeniu
- nieco męcząca praca.
Kwiatek 3 warstwowy oraz etui na komórkę
(kolory fiolet, czerwień i bordo ... chyba)
Fajne z tego wychodzą rzeczy - ale nadal kojarzy mi się to z kuchnią i przypuszczam, że to nie jest mój konik.
Wolę w 100% decu.
Oto moje wypocinki - w dosłownym znaczeniu
- nieco męcząca praca.
Kwiatek 3 warstwowy oraz etui na komórkę
(kolory fiolet, czerwień i bordo ... chyba)
niedziela, 22 sierpnia 2010
Wakacje ... jak ja je lubię ......
Lato - uwielbiam tą porę roku :) to wakacje, sielskie anielskie życie, żadnego wyścigu z czasem no i miłe odwiedziny od czasu do czasu.
Pewna dziewczynka zauroczona moim zwariowanym terierkiem - zapragnęła też mieć pieska.
Oczywiście rodzice mieli problem.....
Po odmownej odpowiedzi opiekunów zrobiło jej się bardzo smutno.
Wpadłam na pomysł, że jakoś ją udobrucham i zrobiłam jej etui na okulary, a ona sama pod moim okiem spinkę do włosów z kochanymi pieskami.
Pewna dziewczynka zauroczona moim zwariowanym terierkiem - zapragnęła też mieć pieska.
Oczywiście rodzice mieli problem.....
Po odmownej odpowiedzi opiekunów zrobiło jej się bardzo smutno.
Wpadłam na pomysł, że jakoś ją udobrucham i zrobiłam jej etui na okulary, a ona sama pod moim okiem spinkę do włosów z kochanymi pieskami.
poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Wakacje .... od decu
Od tygodnia pochłonęła mnie Wampirza Saga napisana przez Stephenie Meyer.
Jakiś czas temu obejrzałam sobie film "Zmierzch" i bardzo mi się podobał.
Koleżanka namówiła mnie na przeczytanie książki - no i wciągnęło mnie.

Przeczytałam I część "Zmierzch" - drugą i trzecią obejrzałam .... bardzo byłam ciekawa zakończenia.
Skoczyłam w sobotę do Empiku, ściągnęłam z półki księgarni ostatnią część sagi "Przed świtem" i mnie wciągnęło.... Pobiłam swój rekord czytania 2 dni i 700 stronek wchłonęłam jednym tchem.
I stwierdzam, że jest SUPER.
Chociaż to powieść dla nastolatków ... no cóż, chyba każdy z nas ma go w sobie :)
Jakiś czas temu obejrzałam sobie film "Zmierzch" i bardzo mi się podobał.
Koleżanka namówiła mnie na przeczytanie książki - no i wciągnęło mnie.
Przeczytałam I część "Zmierzch" - drugą i trzecią obejrzałam .... bardzo byłam ciekawa zakończenia.
Skoczyłam w sobotę do Empiku, ściągnęłam z półki księgarni ostatnią część sagi "Przed świtem" i mnie wciągnęło.... Pobiłam swój rekord czytania 2 dni i 700 stronek wchłonęłam jednym tchem.
I stwierdzam, że jest SUPER.
Chociaż to powieść dla nastolatków ... no cóż, chyba każdy z nas ma go w sobie :)